Biuro Usług Informatycznych Stowarzyszenia Księgowych w Polsce
Data publikacji: 8 kwietnia 2021 09:47 | Ostatnia aktualizacja: 8 kwietnia 2021 09:47 | Kategorie: Aktualności, Porady, Vademecum Przedsiębiorcy
Od stycznia 2021 roku zmianie uległa definicja używanego środka trwałego. Jakie konsekwencje przyniesie leasingodawcom ta z pozoru niewielka modyfikacja? Podpowiadamy.
Amortyzacja auta polega na spadku wartości środka trwałego (w tym przypadku samochodu) w określonym czasie na skutek jego eksploatacji. Zgodnie z aktualnie obowiązującym prawem, jeśli przedsiębiorca użytkuje w firmie auto o wartości wyższej niż 10 000 zł, powinien wprowadzić go do ewidencji środków trwałych i amortyzować. W ten sposób może rozłożyć wartość auta na raty odpisów amortyzacyjnych i co miesiąc „wrzucać raty w koszty”. Zgodnie z ogólnie przyjętymi stawkami, okres amortyzacji dla nowego auta to 5 lat, dla używanego – 2,5 roku.
Rodzaje amortyzacji samochodów
W zależności od sposobu eksploatacji, wieku i wartości auta, przedsiębiorcy mogą skorzystać z odmiennych sposobów amortyzacji. I tak:
Jeśli będziesz użytkował w firmie auto tańsze niż 10 000 zł, nie musisz wprowadzać go do ewidencji środków trwałych i amortyzować w czasie. W takich okolicznościach wartość auta wrzucisz w koszty jednorazowo.
Zmiany w definicji używanych środków trwałych
Od 1 stycznia 2021 roku na skutek zmian w przepisach definicja używanych środków trwałych uległa zmianie. Zgodnie z tą, która obowiązywała do końca 2020 roku, mianem używanego środka trwałego określało się ten, który był użytkowany przez co najmniej 6 miesięcy przed zakupem. W takich okolicznościach podatnik nie miał zazwyczaj żadnych problemów z udowodnieniem takiego stanu rzeczy. Z powodzeniem wystarczyła do tego karta pojazdu lub książka serwisowa. Zgodnie z aktualną definicją, używany środek trwały to ten, który przed nabyciem przez podatnika przez okres co najmniej 6 miesięcy był wykorzystany jednak… przez inny podmiot. Jakie konsekwencje dla przedsiębiorców będzie miała ta pozornie nieznaczna zmiana?
Nowe prawo — konsekwencje dla leasingobiorców
Choć głównym celem nowego prawa było zminimalizowanie nieczuciowych praktyk polegających na obchodzeniu limitu odliczeń podatkowych, zmiany boleśnie uderzyły w niewielkich przedsiębiorców. Dlaczego? Pozornie niewielka zmiana w definicji używanego środka trwałego sprawiła bowiem, że wykupiony z leasingu samochód jest traktowany nie tak jak dotychczas, jako używany, lecz jako nowy (przez okres ostatnich 6 miesięcy był wykorzystywany przez tego samego podatnika). Jeśli podatnik nie będzie mógł potraktować wykupionego z leasingu auta jako używane, będzie zmuszony zastosować mniej korzystną stawkę amortyzacji dla samochodów nowych, a okres amortyzacji wydłuży się nawet dwukrotnie. Takie okoliczności są szczególnie dotkliwe dla przedsiębiorców, którzy, aby obniżyć miesięczną ratę i zachować płynność finansową zdecydowali się na leasing z wysokim wykupem. Jeśli kwota będzie wyższa niż 10 000 zł, auto trzeba będzie amortyzować jeszcze przez 5 lat!
Kogo nie dotną zmiany w prawie?
Zmiany nie dotkną przedsiębiorców, którzy wybrali leasing z wykupem niższym niż 10 000 zł. W przypadku niższej kwoty będą mogli bowiem zaliczyć auto w koszty jednorazowo, bez konieczności amortyzacji w czasie. Negatywne konsekwencje nowych przepisów ominą także osoby, które zdecydują się wykupić auto prywatnie.
Jak uniknąć negatywach zmian?
Nawet jeśli zawarłeś umowę leasingu przed 1 stycznia 2021 roku, ale wykup nastąpił po 31 grudnia 2020, będziesz zobowiązany do zastosowania nowych zasad. Prawo nie przepisuje bowiem żadnego okresu przejściowego do umów zawartych w przeszłości. Choć większość leasingodawców jest otwarta na negocjacje warunków (i np. obniżenie kwoty wykupu) największe szanse na sukces mają przede wszystkim duże podmioty z umowami opiewającymi na wysokie kwoty.
Autor: Patrycja Rozynek